Patrząc na ten film z perspektywy prawie 20 lat niestety już trącąca myszką troszkę naiwny ale sentymentalny prosto zrobiony i gra aktorska także już nie taka jak obecne standardy. Patrząc się na miasto w którym mieszkam na pewno czuję sentyment a słuchając aktorów których często oglądam w teatrze myślę jak szybko to wszystko minęło. Na pewno tamte czasu ten film mógł się podobać teraz mam wątpliwość.
upraszczanie tematu bez odpowiedniego wykształcenia w danej kwestii. Teraz są inne kanony gry, przekazu, interacjii itd, itp...a sugestia Mroczków czy BigB spłaszcza temat i sprowadza go do narracji filozofii małomiasteczkowej.
"Patrząc się na miasto w którym mieszkam..." i widać, że może i mieszkasz, ale krakowianką nie jesteś. Co za bzdury o tym, że ten film "trąca myszką"? Od początku do końca jest w klimacie fantastyczno-baśniowym, krakowskim, a nawet KRAKOSKIM, z pięknym przekazem, który jest ponadczasowy. Postać grana