Marian Dziędziel zawsze będzie mi się z wódką kojarzył .
nikt nie zauważył ale oprócz Braciaka, Lindy oczywiście Kawki, właśnie Dziędziel i jeszcze Celińska jak najbardziej na plus. Scena w łazience, niestety wyrwana z prawdziwej rzeczywistości, jest jedną z lepszych. Szkoda, że nie było takich więcej. Nie nachalnych gestów, bez niepotrzebnych dopowiedzeń. Być może Marian Dziędziel jest obecnie najlepszym, polskim aktorem który potrafi zagrać pijanego tak autentycznie.