Ja rozumiem, że sci-fi to fikcja naukowa i potrafię wybaczyć logiczne fikołki typu McConaughey stojący za regałem w Interstellar. Z tym mam luz, ale jak na boga mam kupić to, że za 300 zł i flaszkę da się namówić ciecia żeby w środku nocy pozwolił odpalić wesołe miasteczko, które emituje tyle światła i hałasu, że...
Lepiej niż w pierwszym odcinku, ale znowu brak realizmu w zachowaniu bohaterów. Ja rozumiem, że sci-fi i logiczne fikołki związane z kosmosem toleruję. Ale no proszę mi pokazać gdzie za 300 zł i flaszkę można w środku nocy odpalić wesołe miasteczko. To już chyba trzeba być Dziwiszem policji żeby nic nie widzieć i nic...
więcej